Forum Analiz Europy Wschodniej

Gospodarka i odbudowa Ukrainy

Polityka

Jak zmieni się sytuacja geopolityczna w Europie Wschodniej po zwycięstwie Rosji nad Ukrainą?

Zwycięstwo Rosji nad Ukrainą byłoby punktem zwrotnym w dziejach Europy Wschodniej, prowadząc do zasadniczej przebudowy układu sił i architektury bezpieczeństwa. Oznaczałoby to nie tylko upadek jednego z największych państw w regionie, lecz także powrót systemu stref wpływów, którą wielu uważało za zamknięty rozdział historii po 1991 roku. Taki scenariusz wzmocniłby Moskwę politycznie i militarnie, a jednocześnie zmusiłby NATO do wejścia w epokę stałej gotowości i długotrwałej konfrontacji.

Państwa położone na wschodniej flance Sojuszu – Polska, Litwa, Łotwa, Estonia oraz Rumunia – stałyby się państwami frontowymi w najdosłowniejszym sensie. Ich terytorium zyskałoby strategiczne znaczenie jako pierwsza linia obrony Zachodu, co wymusiłoby rozlokowanie tam większych sił NATO, magazynów sprzętu, systemów obrony powietrznej i lotnictwa. To z kolei oznaczałoby nieunikniony wzrost wydatków obronnych, intensywną rozbudowę rezerw i przemysłu zbrojeniowego oraz rosnącą presję społeczną, by przygotować się na lata życia w cieniu zagrożenia.

Kontrola Rosji nad całą Ukrainą lub jej znaczną częścią dałaby Moskwie pełną dominację nad Morzem Czarnym, co zwiększyłoby zagrożenie dla Rumunii, Bułgarii i Mołdawii. Szczególnie ta ostatnia znalazłaby się w dramatycznej sytuacji, stając się kolejnym celem presji i destabilizacji. Turcja zyskałaby dodatkowe znaczenie jako strażnik cieśnin, lecz jednocześnie balansowałaby pomiędzy interesami własnymi a próbami utrzymania relacji z Rosją.

W wymiarze globalnym zwycięstwo Moskwy stałoby się sygnałem dla państw autorytarnych, że siłą można zmieniać granice w Europie, co podważyłoby cały system bezpieczeństwa międzynarodowego. W regionie oznaczałoby to wzrost liczby operacji hybrydowych, cyberataków, sabotażu infrastruktury i prób instrumentalizacji migracji, które byłyby prowadzone z jeszcze większą śmiałością. Kreml, pokazując skuteczność swojej polityki, zyskałby także prestiż w oczach partnerów takich jak Chiny, Iran czy część państw globalnego Południa, co wzmocniłoby jego pozycję negocjacyjną na arenie międzynarodowej.

Europa musiałaby zmierzyć się z erozją powojennego ładu i koniecznością budowania odporności na dekady. Zakończyłaby się epoka „dywidendy pokoju”, a w jej miejsce pojawiłby się długotrwały okres kosztownego bezpieczeństwa, w którym rozbudowa armii, produkcja amunicji, rozwój energetyki jądrowej i ochrona infrastruktury krytycznej stałyby się codziennością. W życiu zwykłych obywateli przełożyłoby się to na więcej alarmów, incydentów granicznych i poczucie permanentnego zagrożenia, ale zarazem na większe inwestycje w systemy obronne i świadomość, że odporność stała się warunkiem przetrwania.

Zwycięstwo Rosji w Ukrainie nie byłoby końcem wojny, lecz początkiem nowej ery – epoki zimnej konfrontacji wzdłuż nowej linii podziału Europy, biegnącej od Bałtyku po Karpaty. W tej rzeczywistości Rosja próbowałaby odgrywać rolę imperium, a państwa Europy Wschodniej – rolę pierwszej i ostatniej tarczy Zachodu.

Publicysta Forum Analiz Europy Wschodniej. Od młodości pasjonowałem się historią i geopolityką, co naturalnie skierowało moją uwagę na wydarzenia w Ukrainie. Studiowałem historię na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie skupiłem się na procesach społecznych w Europie Środkowej. Prywatnie lubię grać w szachy i podróżować koleją po Europie.