Rosja kanarkiem w chińskiej kopalni. Czy Chiny zaatakują Tajwan i jaki ma na to wpływ przebieg wojny na Ukrainie?
Oceny wywiadowcze USA mówią o rosnącej zdolności i determinacji Chin, ale nie wskazują na nieuchronność szybkiej inwazji na Tajwan; niemniej Chińczycy osiągną formalnie taką gotowość w latach 2027- 2030.
W perspektywie najbliższych lat najbardziej prawdopodobne są blokada morsko-lotnicza i cykliczne manewry wokół wyspy. Pełnoskalowy desant pozostaje ryzykowny i kosztowny, więc jest scenariuszem mniej prawdopodobnym — choć nie można go wykluczyć. Błyskawiczna inwazja to fakt dokonany – Tajpej upada, zanim Waszyngton i Tokio zdążą zareagować z pełną siłą.
Gry wojenne i analizy wskazują, że dla Chin łatwiejszym narzędziem byłaby blokada stopniowana w czasie (np. kontrola żeglugi, izolacja wyspy, odcięcie energii/cyber), a nie jednorazowy atak. W tym kontekście regularne ćwiczenia wokół wyspy mają charakter swego rodzaju treningu do realizacji blokady i jednocześnie testują reakcję USA i Japonii.
Ryzyko szybkiego desantu wzrośnie, kiedy Pekin dostrzeże słabość USA, a papierkiem laksumowym do takiej oceny jest postawa Waszyngtonu względem wojny na Ukrainie.
USA prowadzą politykę globalnego odstraszania. Jeśli Amerykanie nie utrzymają konsekwentnej polityki wobec Rosji, Pekin może uznać, że w obronie Tajwanu też zabraknie woli lub środków. Ponadto niekonsekwentne zachowanie USA względem rosyjskiego agresora na Ukrainie podważy wiarygodność tego kraju jako hegemona NATO w myśl zasady, że słabość w Europie to sygnał dla Azji, że amerykańskie gwarancje mogą okazać się bezpokrycia. Jednocześnie Chiny obserwują, czy USA są w stanie prowadzić skutecznie swoje wsparcie na dwóch frontach jednocześnie: w Europie (Ukraina) i w rejonie Pacyfiku. Jeśli Amerykanie „odpuszczą” jeden front, Chiny mogą dojść do wniosku, że przeciążenie działa na ich korzyść.
Xi Jinping już teraz zakłada, że przewaga USA maleje a jej potęga chyli się ku upadkowi– coraz większy dług, podziały wewnętrzne, kryzysy społeczne. Każdy przejaw słabości w polityce zagranicznej jest interpretowany jako przyspieszenie tej erozji. Z perspektywy Pekinu wojna na Ukrainie to symulacja Tajwanu a Rosja jest „kanarkiem w kopalni”. Jeżeli Zachód nie powstrzyma Moskwy, to tym bardziej nie powstrzyma Pekinu w jego własnym regionie.
Reasumując, ryzyko chińskiego ataku na Tajwan rośnie wprost proporcjonalnie do postrzegania słabości USA, a tą obecnie testuje Rosja na Ukrainie.





